Przetarłam oczy ze zdziwienia : czy w tej gęstwinie splotów kanw jest jeszcze inny świat ?
Rozchylam gałęzie , które pod naporem ruchów rąk usuwają się w swój własny poszarpany cień ustępując coraz bardziej światłu.....
Stare drzwi z żelazną kołatką otwarte ukradkiem już dawno nie gościły żadnej żywej duszy a liście bluszczu na próżno próbowały się przez nie przebić.
Tajemniczy ogród pełen snów i zapachów kwiatów. Melodie niesione przez owady i motyle w kolorach tęczy dotykają chmur.
Ciepły wiatr głaszcze moją twarz i prowadzi do sadzawki pełnej orchidei.
Tutaj odpocznę i zamykając oczy budzę się w teraźniejszości .......
Mam nadzieję , że i taka szkatułka przypadnie Wam do gustu.
Ta bez zbędnych ozdobników , delikatna w wymowie jest inna niż wcześniejsze . Podjęłam taką decyzję na początku z racji jej małych wymiarów oraz prześlicznych kolorów i ciekawego motywu , który sam w sobie zdobi.
A teraz druga historia , na której wspomnienie zaczynam uśmiechać się do siebie :))
Wypisałam wszystkie imiona uczestniczek candy i włożyłam do miseczki.
Mój kotek zaciekawiony odgłosem papieru podbiegł , przysunął łapką do siebie miseczkę , włożył do niej głowę i wyciągnął zwitek papieru.
Musiałam ją gonić aby zobaczyć kogo ten koci świrek wylosował?
Możecie mi wierzyć lub nie , że nie było tego w planach.
Śnieżynka sama zadecydowała , że będzie maszyną losującą :)
Oto cała historia :)
Reklamacje proszę zgłaszać do Śnieżynki :-)
Serdecznie gratuluję Dorocie i proszę o kontakt w sprawie spersonalizowanego łapacza marzeń :-)
Jeśli chodzi o mnie komputera już się nie uruchomi więc jak widzicie jestem rzadziej .
Na szczęście korzystam z komputera Łukasza , który nie ma programu do obróbki zdjęć :(
Dziękuję , że do mnie zaglądacie i za Wasze ciepłe słowa.
Miłego weekendu :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz