Szeptem zwabiona usiadła na kamieniu pokrytym mchem.
Nie chciała spłoszyć motyli , które z wdziękiem unosiły się nad borówkami.
Ich miniaturowe kwiatuszki uśmiechem zapraszały do tańca z wiatrem a promienie porannego słońca ogrzewały ich zmarznięte łapki.
Pogoda jeszcze się nie zdeklarowała , w którą stronę zmierza ?
Wiatr jeszcze chłodny a słońce okrywa się chmurami jakby nieśmiałość miała wziąć górę....
Tylko zielony dywan ubrał się na biało w kuszącą woń kwiatów z sercami żółcieni tak bajecznej aż nierealnie pięknej :)
Czas jeszcze się nie zazielenił , jeszcze dłonie marzną chociaż przyroda wydaje się bardziej doświetlona i przejrzysta.
Leśne pyłki zdają się unosić coraz wyżej i wyżej , chociaż motyle wirują wokół nich chwilami chowając się w ich cieniu. Splatają się w tej melodii lasu.
Puszyste obłoki wycofały się a w ich miejsce przybyły granatowe burzowe i ciężkie.... jakby miały chęć zdominować to lekkie powietrze.
To moja inspiracja bajkowym pejzażem , pełnym unoszących się pyłków i cudownych kwiatów.
Obrazy z filmu pt. ,, Legenda ,, są plastyczne , pełne dziecięcej wrażliwości i żywych faktur.
To było tak dawno ....Tak ją zapamiętałam. Zawsze mnie inspiruje obraz malowany w ten właśnie sposób.
Kadr z sieci |
Kadr z sieci |
Idąc dalej tym tropem powstało jeszcze to
Jestem strasznie zapracowana ale nie tylko ja jak widzę :)
Nie mam na razie wolnego nawet weekendu.
Za tydzień kolejny wyjazd na Jarmark Wielkanocny w Szreniawie , na który serdecznie zapraszam :))
Prace w toku bo zajączki i kurki szyją się i pisanki też są w planie a gdzie jeszcze dekoracje ?
Będzie tego dużo bo łapię wszystkie możliwe sroki za ogon.
Dziękuję za Wasze komentarze a patrząc na pogodę mam nadzieję , że dotleniacie się za mnie bo ja nie mam kiedy :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz