Przypomniała mi się moja przygoda na Cyprze kiedy kilka lat temu w zimie wybraliśmy się na tą przepiękną wyspę pełną archeologicznych wykopalisk i cudów przyrody.
Styczeń to nie jest zbyt ciekawy czas na zwiedzanie tego pięknego wycinka ziemi ale my ( jak zawsze ) mieliśmy szczęście i na 7 dni dwa były deszczowe.
Styczeń to czas obfitych opadów , może padac prawie cały miesiąc :(
Nasz tydzień był bardzo owocny , zwiedzaliśmy jak szaleni i nawet w deszczu było wspaniale , zwłaszcza kiedy przy skałach Afrodyty zaświeciło po burzy tylko na chwilę słońce i ..... wyszła tęcza :-)
Dziś przypomniałam sobie o tym i stąd ta spineczka :)
Odcienie granatu i fioletu to ukłon w stronę nieba za niesamowicie groźną aurę przed i po burzy co znacznie podniosło walory zdjęc :)
Jutro ostatnia niespodzianka w tym miesiącu a w sobotę losowanie :)
Dziękuję za Wasze wizyty i komentarze , z których bardzo się cieszę ale niestety jestem ostatnio niezbyt obecna :( co mnie martwi , bo przestałam miec czas nawet dla siebie i z reguły wymiękam wieczorami i ... zasypiam bardzo wcześnie.
Nadrabiam zaległości jak tylko mogę ale nie zawsze tak jak to ja bym chciała za co Was przepraszam :-)
Buziaki do jutra :)
Jutro wolne i odpoczywam - tak się cieszę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz