Kiedy , mijam kolejne białe domki dotykam dłonią ich szorstkiej powierzchni.
Wdycham zapachy dochodzące z kuchni i czuję majeranek zebrany na wzgórzach.....
Nie widzę intensywności kolorów a jedynie kontury i właśnie kontury pobudzają moją wyobraźnię a wówczas widzę fiolety i granaty przeplatane srebrem księzyca zanurzonego do połowy w wodzie ...
Kwiaty do włosów powstały nocą kiedy na zewnątrz już panował spokój.
Były odpowiedzią na ślubne zamówienie , które zainspirowało mnie do dalszej pracy.
Pracy było mnóstwo dlatego mnie również mniej było widać :)
To ostatni lipcowy post i z tego miejsca zapraszam na candy , ostatni dzień zapisów do zabawy tutaj
Dziękuję za komentarze i życzę miłej niedzieli :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz