inspiracją było piękne, zielone jeziorko znajdujące się w kraterze wulkanu tuż przy czarnej plaży z wystającym, wyrwanym fragmentem skały. Jezioro swoją barwę zawdzięcza algom, które barwią wodę na jasnozielony odcień, ale tak naprawdę wszystko zależy od pory dnia i światła jakie oświetla ten piękny fragment ziemi. El Golfo tak mnie oczarowało, że postanowiłam użyc wszelkich możliwych materiałów, aby ukazać te wszystkie faktury jakie współistnieją ze sobą i wzajemnie się przenikają. Naszyjnik składa się z bazy, jaką jest kawałek ekologicznej skóry, na której ułożyły się kwiaty i "oszronione" koraliki, a także tiulowe kotyliony i rypsowe kokardy. Wszystko w kolorach zieleni, złota i czerni... zupełnie jak w kraterze wygasłego wulkanu.
Chcesz mieć taki sam? Napisz! e-mail: freemarti@gazeta.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz